W tym samym czasie
Ciemna ulica cuchnęła moczem i wymiocinami. Mieszkały tu szybkonogie szczury i polujące na nie chude koty o wygłodniałym spojrzeniu. W ciemności czerwonym blaskiem jarzyły się dzikie, również ludzkie oczy
Gdyby miała serce to by lekko zadrżało, gdy wślizgała się w wilgotne i śmierdzące mroczne zaułki. Była pewna, że to tutaj jej Pan miał się pojawić. Jej zadaniem było iść za nim, odnaleźć i wyciągnąć kolejną misję. W dłoni trzymała broń, a dłoń (jeśli rozszarpane kończyny mają być dłonią) miała pewną.
-Pamiętaj, że masz wykonywać określone zadania wyznaczone przeze mnie
Głos z ciemności, ochrypły i ciężki lecz o jedwabistym brzemieniu wypowiedział te słowa z lekką ironią.
-Tak wiem mój Panie-powiedziała
-To dobrze-powiedział to facet wyłaniający się z mroku.
Ubrany był w płaszcz zakrywający wszystko od szyi w dół, kaptur nałożony został na głowę dając osłonę od padającego deszczu, czubki butów odbijały się od kałuży jakiejś czerwonej cieczy. Lecz kaptur nie zasłonił jego czerwonych oczu i szyderczego uśmiechu
-Jaką masz dla mnie misję mój Panie?-zapytała białowłosa dziewczyna
-Twoją misją jest teraz czas-powiedział zagadkowo
-Co to znaczy mój Panie?-zapytała ponownie
Nagle dało się słyszeć głośny jęk z którym w parze szedł szaleńczy śmiech
Ściany zaczęły się stopniowo zbliżać
-Opowiem ci pewną historię-zaproponował- Był sobie król...
20 minut później
-Co to znaczy mój Panie?-zapytała po raz kolejny dziewczyna
-Powiem ci to wprost:
"Lecz nie czyniąc nic, zostałaś katem i z mojej ręki zginiesz marnie"
Mówiąc to zbliżał się stopniowo
-Co mój Panie chcesz przez to powiedzieć?-zapytała dziewczyna
-Twój czas minął- w tym samym czasie usłyszała tykanie zegara
Tik tak
Tykanie rozbrzmiało się głośno po całym zaułku
-A-ale j-jak t-to?-po raz kolejny dało się słyszeć jej pytanie
Tik tak, tik tak
Tykanie nabierało na sile
-Żegnaj-powiedział mężczyzna zaciskając palce na rozdartym gardle dziewczyny
-Nie możesz ...
-Oczywiście, że mogę-powiedział z pełnym entuzjazmem zaciskając mocniej palce
-Zerefie ... przest-nie dokończyła bo silne ręce mężczyzny pozbawiły ją ostatniego tchu
-Nigdy nie przestanę -powiedział
Tik tak
Tykanie powoli cichło
-Żegnaj ...
Tik tak
Tym razem dźwięk ucichł
-.... Lisanno- Tymi ostatnimi słowami pożegnał ciało dziewczyny, które opadło bezwiednie na brudną ziemię
-Panie?-nagle koło mężczyzny wyrosła zniekształcona postać
-Możemy zaczynać-powiedział znikając z zaułka razem z postacią
-----------------
Trochę taki nijaki ten rozdział. Dodatkowo taki ponury ...
No ale co tam, najważniejsze to chyba to , że Fairy tail wraca na antenę i można się cieszyć z takiej nowiny
Dodatkowo chciałabym dedykować ten rozdział Roszpunci, która zadziwiająco szybko komentuje niektóre moje posty ;)
Do następnego ^^
Ach!!! Dziękuję bardzo za dedyk :). A rozdział - mega!!! Mimo tego, że mroczny, bardzo mi się podoba :). Miałam nadzieję na dłuższy, ale ten w swojej skromności wniósł bardzo dużo do opowiadania i trzymał w napięciu :). I jeszcze zabicie Lisanny przez Zerefa - mega!!! Ślę wenę :).
OdpowiedzUsuńPs. Jestem ciekawa tej opowieści o królu :). Z pewnością kiedyś ją opiszesz. Będę czekać z niecierpliwością :D
WOW! Lepszego rozdziału nie mogło być. Tak mrocznie i drastycznie. Podoba mi się i do tego ta śmierć Lisanny. A ta opowieść o królu... Strasznie jestem jej ciekawa. Nie ma co! Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział. Weny i zdrowia życzę. Sayonara!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mam cię tulić, czy zabić ;-; Z jednej strony, to tak cię kocham za to że zabiłaś Lisannę, że aż tulę monitor. Ale z drugiej...czemu tak krótko ;-; !!! Eh...
OdpowiedzUsuńAle jeśli chodzi o poprzednią notkę to uspokoiłaś mnie troszkę. Już się bałam, że Lucy będzie superwomen !! xD
PS. Usuń ten durny kod, bo przestane komentować ;-;
Pozdrawiam :3
Twoje zamówienie zostało wykonane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Hinaichigo. {tworzone-z-sercem.blogspot.com}
OMG!!! uwielbiam twojego bloga. Masz nieszablonowe pomysły i świetnie je realizujesz. Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny.
Yin
PS. Jakbyś imała zbędny czas to zaprasza na swojego bloga http://smierc-to-nie-koniec.blogspot.com/